niedziela, 13 maja 2012

 
 
Za górami, za lasami, za dolinami.
   Żyło sobie trzech krasnali, nie górali.
   Trzech ich było, trzech z fasonem
   Dwóch wesołych, jeden smutny, bo miał żonę.
 A ta żona była jędza, no i basta.
   Miała wałek taki wielki, jak do ciasta.
   I tym wałkiem, kiedy chciała
   Swego męża, krasnoludka wałkowała.
 Już krasnoludek taki cienki, jak niteczka.
   Taki mały, taki chudy, jak kropeczka.
   Ale żona uważała,
   Że jest gruby, więc go jeszcze wałkowała.
 Już krasnoludek zwałkowany, w trumnie leży,
   Że od wałka żony zginął, nikt nie wierzy.
   Gdy rodzinka w głos płakała
   Żona - jędza, jeszcze trumnę wałkowała. 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz